czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 10.


Natalka wrcając do domu z Łukaszem , zobaczyła przed swoim blokiem dwie straże pożarne , trzy radiowozy policji i roztrzęsioną Dominikę. 
''Co się mogło stać''-myślała przerażona. Nie odzywała się ani słowem , tylko po prostu pobiegła w stronę przyjaciółki. Zatrzymał ją policjant.
-Kim pani jest ?-zapytał ze spokojem.
-Natalia Brzękowska , to moja przyjaciółka , mieszkamy razem , co się stało ?!-mówiła przerażona.
-A więc to także pani sprawa... zapraszam za mną..-policjant zobaczył że Piszczek też z nim idzie.-A pan ? kim jest dla poszkodowanej ?
-Y...ja jestem narzeczonym pani Brzękowskiej .-powiedział zmieszany.
Natalia popatrzyła na niego swoimi wielkimi oczami jakby chciała mu powiedzieć ''Oberwiesz Piszczek !''
-A w takim razie , pana też zapraszam.-rzekł funkcjonariusz.-Sprawa wygląda nastepująco.-zaczął .-Ktoś , włamał się do państwa mieszkania , zniszczył wszystko co tam było a na koniec wzniecił pożar , cudem nie ucierpiały inne mieszkania w bloku.-tłumaczył.-zostało tylko to..-podał pudełko dziewczynie , w którym było kilka zdjęc z których tak bardzo nabijał się Łukasz, ukochany aparat Natki i kilka notesów Domy. 
-Dziękuje .-wydusiła z siebie i pobiegła do przyjaciółki która wypłakiwała się w ramiona Reusa. 
-Dominikaaa.-zaczęła wołać.-Jak się czujesz ?-zapytała z troską.
-Beznadziejnie.-łkała.-Wszystko się wali ... mam dość tego Dortmundu..
-Nie mów tak ! będzie dobrze..
-Nie rozumiesz?! nie mamy gdzie mieszkać ! nie mamy nic..
-Ktoś nam pomoże .. zobaczysz wszystko się ułoży .-pocieszała ją , choć sama chciała uciec stamtąd i schować się , tak żeby nikt jej nie znalazł .
-Nie ktoś , tylko JA- zgłosił się Reus , widząc przygębione miny dziewczyn.
-Natalka , może zamieszkać u mnie , bo z tego co pamiętam nie masz takiego wielkiego domu.-Łukasz popatrzył znacząco na Marco , jakby chciał mu dać do zrozumienia ,że zależy mu na tym aby Natka u niego zamieszkała.
-A tak , tak ...-przypomniał sobie.-To ja zabiorę Dominikę , a Natka pójdzie z Łukaszem.-postanowił.
Rozmowę przerwał im znajomy policjant . 
-Mogą , panie pozolić za mną ?-zapytał.-Panów tez poproszę , to istotne .
Grupka przyjaciół powędrowała za szkiełem. Ten zaprowadził je do ich mieszkania . Nie pewnie weszły do środka . Zobaczyły ,że ich ukochane meble są albo spalone , albo całkiem zniszczone . W kuchni na ścianach widniały groźby typu :
''To dopiero początek !!! POŻAŁUJESZ MAŁA ŻMIJO '' ; ''Zawsze dostaje to czego chcę , następnym razem twój chłoptaś cię już nie obroni !!!'' 
Kiedy Natalia to zobaczyła , z jej oczu zaczęły spływać słone łzy. Łukasz przytulił ją do siebie , i szeptał  coś do ucha , ona na to wykrzyczała:
-To przeze mnie !! To przeze mnie nie mamy gdzie mieszkać !! To przeze mnie to wszystko !!!
Matka miała rację , przynoszę same szkody , jestem nikim...
-Ejj -Łukasz popatrzał jej  w oczy.-Tylko tak nie mów , bo się na ciebie obraże.-uśmiechnął się , chociaż jemu nie było do śmiechu , chciał tylko poprawić Natce humor.
-Ale oni mnie znajdą ... i ..-wtuliła się w ramiona Piszczka .-Jakbym była w domu to już byś mnie nie widział...
-Ale cię nie było i cię widzę i jestem pewien że to się nie zmieni.-głaskał jej włosy.
W tym momencie do mieszkania weszło jeszcze dwóch strażaków , aby wszystko zabezpieczyć.
-Niech się państwo nie martwią , policja już zajęła się tą sprawą . -uspokajał komendant.-Niech państwo pójdą do domu i się wyśpią. I proszę nie przejmować się tymi napisami . Znajdziemy tych ludzi , a koszty zniszczeń pokryje ubezpieczenie mieszkaniowe . 
-Widzisz wszystko jest pod kontrolą.-uspakajał Marco
-Jak ja nawet ubrań nie mam !! Tylko to co na sobie .-dramatyzowała Dominika , razem z Natką.
-Od czego są sklepy ?- Marco próbował poprawić im humory.
-Taa tylko my w przeciwieństwie do was nie zarabiamy milionów...-parsknęła Domi.
-Ale my tak .-zaśmiał się Łukasz.-Dlatego jutro zabieramy was na zakupy.
-A wiem ,że kobiety lubią zakupy...-Reus uśmiechnął się przebiegle.
Natalia miała na swoim koncie trochę oszczędnści , dlatego spokojnie mogła wyjść na zakupy.
Po godzinie rozmowy , rozdzielili się . Dominika z Marco pokierowali się w swoją stronę a Natka i Łukasz w swoją. 
-Oh!-Natka przypomniała coś sobie.-Za tego narzeczonego , powinieneś pożądnie oberwać !
-Oj tam..-zaśmiał się pod nosem.-Gdyby nie to , to by mnie tam nie wpuścili  kto by cię przytulał ?-droczył się z Brzękowską.
-Policjant ! -odgryzła się.-Policjanci są tacy seksiaści ... 
-A piłkarze ?-zmrużył oczy.
-Zależy jacy .-uśmiechnęła się.
-No ... wysocy , dobrze zbudowani , zielone oczy , ciemne blond włosy , śliczna buźka..-wymieniał.
-Już się tak nie dowartościowuj.-zaśmiała się.
-A ja mówiłem o Kubie .-parsknął.
-Jasne , jasne , a kto tu ma śliczną buźkę ...? -mało co nie wybucha śmiechem .
-No nie kto inny niż Kuba ...-zrobił minę ''o co ci chodzi , kobieto''.
-Jesteś mocno porypany.-stwierdziła.
-Jesteśmy na tym samym poziomie , moja droga.-objął ją ramieniem .
W mngnieniu oka , dotarli do domu . Łukasz dał jej jakieś koszulki , żeby miała w czym spać . Natka poszła się umyć , a Łukasz poszedł pościelić jej łóżko. Dziewczyna wzięła prysznic i przebrała się w szarą koszulkę z napisem ''It's beer o'clock'' i po piętnastu minutach była juz w łóżku . Po godzinie, do ''jej pokoju'' wszedł Piszczek , aby zobaczyć czy śpi . Dziewczyna była na pół przytomna ,jak to się mówi jedną nogą była już w krainie Morfeusza. Łukasz usiadł na brzegu łóżka i nachylił się nad dziewczyną , ona nawet nie drgnęła . Łukasz z przyzwyczajenia pocałował Natkę w czoło . Oczywiście jej nigdy tak nie traktował , ale swoją żonę owszem . Dziewczyna się poruszyła , chcąc zmienić pozycję do spania . Odsłoniła swoją twarz , widać było że płakała przed snem . Łukasz nie cieprił kiedy kobieta na której mu zależy ...o cholera , naprawdę , Łukaszowi zależy na Natalii ...

_______________________________

Ludzie , ale się strachu najadłam ... OMG ... Wchodzę sobię na bloga swojego a tu ''Nie znaleziono bloga'' Boże... myślałam , że zdechnę ... ale już jest wszystko ok :)

Jak wam się podobał wczorajszy mecz ? :) Ja osobiście powiem ,że mecz nie byl zły . Wynik , jak wynik ,ale druga  połowa w wykonaniu  Borussen była dobra . Trzeba pamiętać ,że Bayern to zajebiście dobry klub (nie przepadam , ale taka  prawda ).

5 komentarzy:

  1. też się wystraszyłam jak pisało że blog został usunięty ale na szczęście wpadłam żeby dziś zobaczyć jeszcze raz :D A tak wgl. to świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo, wystraszyłam się gdy zobaczyłam że nie ma twoich blogów ale na szczęście już wszystko ok :D
    Super rozdział, zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/ :)
    Co do meczu... dumni po zwycięstwie wierni po porażce ! Heja BVB <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny ;)
    A mecz no cóż, druga połowa już wyglądała lepiej ale to niestety nie wystarczyło. Nienawidzę gdy mam jakieś przeczucia bo zawsze się sprawdzają, no i wczoraj znów się sprawdziło, ech ale jest jeszcze Liga Mistrzów ;)
    Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to defensywa BvB była do dupy, wiem że się przestraszyłaś sama bym się wystraszyła.. bardzo się cieszę że jednak odzyskałaś blogi :) A co do rozdziału to świetny! Zapraszam do mnie :)
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-43.html

    OdpowiedzUsuń