wtorek, 19 lutego 2013
Rozdział 4.
Resztę dnia dziewczyny spędziły na przygotowywaniu się do jutrzejszego treningu.
Nazajutrz , Dominikę obudziły trzaski w kuchni .
-Co do cholery ?! -pomyślała.
Zwlekła się z łóżka i powędrowała , zobaczyć co się dzieje . Tak , to Natka siłująca się z garnkami.
-Co ty nawet mleka ugotować nie umiesz ?-zakpiła Doma.
-Śmieszna jesteś...-odburknęła Nati.-Poprostu się zepsuło !
-Przypaliłaś ! -wyśmiała ją.
-Mniejsza.-machnęła ręką.-Zjem jabłko.
Dziewczyny wyruszyły na stadion Borussi. Miały być na 10 , więc czasu miały dość dużo. Postanowiły zatem pozwiedzać Idunę. Stadion był naprawdę piękny . Wzbudzał podziw nawet w oczach Natalii. W pewnym momencie do przyjaciółek podbiegł nowo poznany męzczyzna.
-Hej piękne !-zawołał Marco.
-Marco...hej.-powiedziały razem z uśmiechami na twarzach.
-Chodźcie Carola już jest , musicie poznać resztę Borussi .-złapał je za ręce i pociągnął w stronę szatni.
-Człowieku ! Mam obcasy ! -krzyczała rozbawiona Natka.-Chcesz mnie zabić?!
-Przepraszam , nie zauważyłem .-zaczął się tłumaczyć.
-Ejj chłopie , nie zwracaj na nią uwagi ...-zaśmiała się Domi.-Ona nawet na 20 m szpilkach by się nie zabiła ... ma równowagę we krwi !-szturchnęła ją.
-Hhahahah , pamiętasz jak mnie Igor zepchnął z mostu ?-zaczęła wspominać.
-Tak , boże , ale miałam stracha .-dziewczyny ignorowały Marco .
-Potem pogadacie , teraz chodźcie !-wybłagał blondyn.
Domka i Natka poszły za piłkarzem . Weszły do szatni Borussen , siedziało tam spore stado mężczyzn. Natalia się trochę zmieszała , co napewno było widoczne .
-Hej chłopaki , jestem Natalia Brzękowska .-mimo zawstydzenia Natalia pierwsza się odezwała.
-A ja Dominika Michner .
-Przepraszam jak... Natalia Bszenkowsta ?-zapytał 'łamiąc sobie język'' Mario.
-Nie , nie ...Brzękowska , ale mówicie mi Nati , łatwiej dla wszystkich .-zaśmiała się.
-A ja jeste..-zaczął przedstawiać się Mats.
-Spoko , my was znamy .-uśmiechnęła się Dominika.-I tak w ogóle to będziemy razem pracować .
-Ja fotograf !-Nati wykonała gest ręką w stylu ''oh yeaa''
Podejście Natalii do rzeczywistości przypadło piłkarzom do gustu. Od razu zauważyli ,że to pogodna, miła, sympatyczna dziewczyna , lecz coś ją trapi.
-A tak po za tym to miło was poznać dziewczyny .-podsumował rozbawiony wygłupami przyjaciela Łukasz.
-Nam również.-rzekła zafascynowana Natalia .-Gdzie Caroline ?
-Jestem , jeeeeeeeeeestttttttttem !-krzyknęła zabiegana dziewczyna.-Poznaliście się ? Świetnie !-nie czekała na odpowiedź.-Laski , chodźcie do mnie...-zawołała je na korytatrz.
-Co tam ?-zaciekawiła się Doma.
-Dzisiaj jest impreza ... nie miałybyście ochoty wpaść ?-zapytała z nadzieją.
-Jassne !-krzyknęły razem.
-Mówiłaś o imprezie ?-wprosił się Reus z Mario.
-Tak , wy ...nawet nie wiem jak was nazwać !- 'oburzyła się' Caroline i pogłaskała mężczyzn po głowie .-To o 19 , adres wam wyśle smsem , bo teraz muszę spadać...-odbiegła.
W tym samym czasie wszyscy obecni w szatni usłyszeli głośne wrzaski Łukasza .
-Jak ?! Nie możesz !!! Błagam nie...!!!-rozłączył się i rzucił telefonem o podłogę.
-Co jest stary ?-zmartwił się Kuba.
-Ewa...
-Co z nią ?!
-Nie...nic..tylko mówi mi i to przez telefon-podkreślił ostatnie słowo.-że wyprowadza się i zabiera Sarę ...stary ! życie mi się wali !!
-Spokojnie będzie dobrze...ale przecież ...wy się nie kłóciliście .-zauważył.
-Ona mnie zdradziła . ..-wybełkotał.-nie chciałem wam mówić bo myślałem że mnie wyśmiejecie ...
-Spokojnie Piszczu ... dzisiaj się odegrasz na imprezie.-pocieszył kumpla Mats.
-Taa córkę mi zabiera ! moją księżniczkę , a ty mi wyskakujesz z imprezą ?!
Po kilku minutowych namowach kolegów Piszczek uległ , sam wiedział ,że teraz najlepiej wyluzować ,a nie zamartwać się wszystkim i popadać w jakiś przeklęty letarg.
-Sory zostawiłam torebkę.-do szatni wparowała roześmiana Natalka , lecz szybko ją opuściła.
-Widzisz ... pocieszysz się Polką.-zaśmiał się Moritz .
-Weź ! -Łukasz ukrył twarz w dłoniach .
Mimo tego widział jak piękna jest Natalia , nie mógł oderwać od niej wzroku ... Toć głupi ma żone a myśli o jakiejś młodej Polce.-karcił się w myślach .-Jaka tam żona ...co zdradza .-usprawiedliwiał się.
-Coś czuje że szykuje się toksyczny związek .-stwierdził Mario.
-On już taki jest .-rzekł podłamany Piszczek .-Mam dość ciągłych kłótni i słuchania jaki to Emanuel jest super..
-Kto to Emanuel ?-zdziwił sie Błaszczu.
-przyjaciel Ewki.
-Łukasz ,jesteś taki naiwny ?
-Mówie ,że toksyczny związek .
Mężczyźni rozmawiali ze sobą jeszcze z pół godziny , dopóki trener ich nie przywołał. Trening był w miarę luźny , chłopaki jak zwykle sobie dokuczali .
Natalia siedziała zapatrzona w jeden punkt - mianowicie , w piękny łańcuszek z krzyżem , pozostwiony samotnie na ławce.
Dominika zawzięcie coś notowała i w między czasie odpowiadała na głupie pytania Marco .
Pod koniec treningu Natka postanowiła iść po ten krzyżyk ... W jego kierunku szedł także Piszczek ...
-Zostwiłeś ?-zapytała biorąc błyskotkę do ręki.
-Tak dzięki ...-prawie że wyrwał łańcuszek z ręki dziewczyny i odwrócił się na pięcie .
-Może troszkę grzeczniej ?!-oburzyła się Polka.
-Oj ..-parsknął.-Mam zły dzień , wybacz .
-Spoko .-uśmiechnęła się serdecznie.-Co cię trapi ?
-Wydaje mi się że nie zrozumiesz .
-Bo za głupia jestem ?
-Nie , za mała.-popatrzył na jej uroczą twarz.-Mało wiesz o zyciu , skarbie.
-No co za dupek ! -pomyśliała sobie.-Nie znasz mnie , SKARBIE !
-Do zobaczenia na imprezie .-Łukasz rzucił jedno spojrzenie w stronę rozbawionego Marco , który stał przy Dominice i odszedł.
_____________
Następny = 5 komentarzy ... Proszęę :** to motywuje . :)
Zapraszam na spragnieni-szczescia-bvb-jungs.blogspot.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pff następny= już!!!!
OdpowiedzUsuńKocham
super :P
OdpowiedzUsuńSuper, Łukasz sie wyluzuje na imprezie :D Czekam na nastepny! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-38.html
i
http://zagubionawewlasnymswiecie.blogspot.com/2013/02/6.html
świetny :)
OdpowiedzUsuńJejku biedny Łukasz ; c. Świetny. Czekam na następny ; * :P
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Łukasza. :c