piątek, 1 marca 2013
Rozdział 11.
Dominika zasnęła w ramionach Reusa , w nich także się obudziła. Szybo wyswobodziła się z jego objęć i poszła do łazienki w miarę się ogarnąć. Ubrana ,usiadła na kanapie w salonie i zaczęła sobie wszystko układać w głowie . Prawie nic nie pojmowała.. Jej przemyślenia przerwał Marco schodzący ze schodów
-Hej , jak tam ?-zapytał z troską , kierucjąc się w stronę kuchni.
-Może być.-westchnęła.
-Co chcesz na śniadanie ?-pytał strzelając garnkami.
-Płatkiiii.-odpowiedziała uśmiechając się.
-Okej .-rzekl i wziął się za przygotowanie śniadania.
Natalia obudziła się w nieznanym pokoju . Spało jej się całkiem nieźle , ale czegoś jej brakowało. Zorientowała się ,że nie wstała jako pierwsza , ponieważ już na dole trwały , rozmowy , śmiechy. Przypomniała sobie że jedna łazienka jest na górze , więc postanowiła ,że tam się ubierze. Ogarnęła się i zeszła na dół , gdzie zobaczyła Kubę , Kevina i Mario.
-Hej wam.-powiedziała cicho siadając w fotelu.
-Heeej Natka !-krzyknęli .
-Jak się spało ?-zapytał Piszczu.
-A całkiem nieźle , tylko , czegoś mi brakowało..-zamyśliła się.-A już wiem czego !
-No oświeć nas .-niecierpliwił się Kevin.
-Misia Ildefonsa !-powiedziała z powagą , na co piłkarze wybuchli śmiechem.-No co ?
-Nieee , nie ...nic.-Mario tłumił śmiech.
-Nie lubię was !-powiedziała i się fochnęła.
-Ejj , no.. bo miś Ildefons , wydał nam się śmieszny..-Kuba próbował udobruchać dziewczynę.-Bo na ten przykład moja córka nie nazywa tak maskotek.
-Straszne.-prychnęła Nati.
-Dobra , nic tu po nas ... -stwierdził Kevin.-Później wpadniemy.-zabrał swoich kolegów i wyszli z domu Piszczka.
-Nie przejmuj się.-pocieszał Łukasz .-Zrobię ci śniadanko.-udał się do kuchni.
-Traktujecie mnie jak dziecko !-krzyknęła.
-Wcale że nie !
-Wcale że tak !
-Nie!
-tak!
-nie !
-Aha .. juz wiem dlaczego.-uświadomiła sobie.
Natalia i Łukasz zjedli śniadanie , pooglądali sobie telewizor i dopiero wtedy uświadomli sobie która jest godzina . Była 15 . Czas szybko zleciał. Postanowili jeszcze chwilę posiedzieć.
-Słuchaj ... co robimy ?-zapytał Piszczu.
-Siedzimy i oglądamy TV .-uśmiechnęła się.
-Nuda .-zbliżył się do niej i zaczął ją łaskotać. Natalia skoczyła do góry i zaczęła się śmiać .
-Przestań ! Stop ! -wrzeszczała śmiejąc sie.
-Nieee .-uśmiechnął się .-Dobra wystarczy.
-Ufff.-roześmiała się .
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Łukasz poszedł otworzyć . Był to Mario z ogromnym miśkiem.
-To dla ciebie .-uśmiechnął się. -Ildefons .
-Hahahahah , dziękuje.-dała mu buziaka w policzek.
Pobiegła go zanieść do pokoju , który udostępnił jej Piszczek. Łukasz posłał Mario tylko dziwne spojrzenie , które mówiło wyraźne ''Ona jest moja , kolego''.
Po godzinie siedzenia przed telewizorem , postanowili podnieść się z kanapy. Mięli zmiar jechać do Dominiki i Marco . Natalka wykonała kilka kroków , lecz zaczęło jej się robić słabo. Czuła jak kołuje jej się w głowie. Upadła na podłogę.
Obudziła się kilka godzin później w szpitalu . Dowiedziała się ,że ma cukrzyce z którą można żyć. Trzeba po prostu barać leki.
-___________
Trochę krótko ... Ale komentujcie ! :>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny rozdział! Szkoda mi Natalii :( Ale można z tym żyć :) Rozdział świetny! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie :) Miły tez będzie komentarz :)
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-44.html
świetne :P
OdpowiedzUsuńBiedna Natalia :c
OdpowiedzUsuńOgólnie super rozdział, czekam na kolejny *.*