poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 23.


Natka siedziała domu cała roztrzęsiona , nie mogła uwierzyć w to co się stało kilka chwil temu. Bała się , ze przez nią Łukasz straci Sarę , bo gdy Ewa dowie się o tej całej ,,akcji w banku’’ posądzi Piszczka o narażenie ich dziecka na niebezpieczeństwo. Jednak wiedziała , że to nie jej wina . Kiedy Polak wrócił do domu wiedział już o wszystkim, poinformował go ten sam policjant , który odwiózł cała rozdygotaną Natkę do domu i oznajmił, że jeszcze dziś odwiedzi ich w celu złożenia zeznań. Chłopak zastał swoje dwie dziewczynki w salonie. Sara spała z główką oparta na nogach Polki , która ocierała łzy ze swoich policzków. Kiedy spostrzegła , że jej chłopak jest już w domu nic nie mówiła patrzyła się raz na niego raz na Sarę i głaskała ją po główce. 
- Natka …
- Łukasz ja przepraszam , oni mogli jej coś zrobić .. – płakała i spoglądała na śpiącą jak aniołek córkę swojego chłopaka.
- Ale to nie jest Twoja wina .- podszedł do niej , przyklęknął i złapał jej dłonie w swoje.
- Ale przeze mnie możesz ją stracić ! Przyjedzie Ewka i Ci ją odbierze …
- Natka nie martw się , nawet gdyby tu przyjechała ja nie oddam jej Sary ! Jaka matka nie zwróciłaby uwagi , gdyby zniknęło jej dziecko ? Tylko ona jest perfidna do tego stopnia , że nie obchodzi jej los swojego własnego dziecka ! Nie zainteresowała się jej zniknięciem. Nie zadzwoniła do mnie , na policję .
- Masz rację , ale…
- Nie ma żadnego ALE ! Sara kocha cię bardziej niż swoją własną matkę . Powiedziała mi to dzisiaj rano. 
- Ja też kocham ja jak własne dziecko.. – pocałowała małą istotkę w czoło.
- Jeszcze jedna rzecz, niestety będziesz musiała zeznawać.
- Boże nie chcę do tego wracać to było straszne … Oni mogli ją zabić , i co wtedy …- Natka rozpłakała się i w tym momencie mała Sara obudziła się przecierając swoje zaspane oczka.
Gdy zobaczyła , że Natka płacze robiła smutną minkę i spytała.
- Tatusiu ciemu Natalka placze ? Sksyczałeś ją ?
- Nie tatuś mnie nie skrzyczał. – Przytuliła ją mocno.
W tym momencie zadzwonił dzwonek . W drzwiach ukazał się znajomy policjant.
- Dzień dobry. Przepraszam , że Państwa niepokoję , ale musi Pani złożyć zeznania.
- Wiem , że taka jest konieczność ale czy konieczna jest obecność dziecka ? – zapytała.
- Na razie nie , pragnę przesłuchać panią sam na sam , ponieważ mam kilka pytań odnośnie uczestników napadu .
- Dobrze zapraszam pana do kuchni. 
- Ja zajmę się Sarą .- oznajmił Łukasz i wziął jeszcze zaspaną dziewczynkę na ręce i zaniósł na górę. Kiedy policjant zadawał Natce podstawowe pytania typu : imię , nazwisko, wiek, co pani robiła w banku, kogo pani widziała itd. , Piszczek postanowił przeprowadzić ,,poważną’’ rozmowę ze swoją córką .
- Saruś ?
- Tak tatusiu?
- Co tam u mamy ?
- Nie wiem , ciągle nie ma jej w domku . Siedzę sama albo z tą nianią . Jesce ten typek .- dziewczynka mimo bardzo młodego wieku wiedziała w jakiej sytuacji są jej rodzice, kto kręci się w jej towarzystwie i jak jest traktowana. 
- A kto ten ,,typek”? – zapytał.
- Hmm…. Mamusia każe mi mówić na niego tatuś , ale to ty jesteś moim tatusiem! – przytuliła go mocno.
Łukaszowi krajało się serce. Jaką wyrafinowaną kobietą jest Ewa,aby kazać mówić swojej córce ,, Tato” do obcego mężczyzny  .
- Wiem słońce .
- Tatusiu?
- Tak ?
- A nie oddasz mnie mamie ?
- Oczywiście, że nie.
- Bo ten typek mnie nie lubi . I mówi , że najlepiej by było gdyby mnie nie było. – na twarzy dziewczynki pojawił się smutek i łezka.
,,Jak ku**a  on może mówić tak do mojego dziecka ?! Jakim prawem ?! Niech go tylko dorwę to mu …. ”- klął w duchu Piszczek, jednak nie okazywał po sobie złości.
- Kwiatuszku ty jesteś najlepszym dzieckiem na świecie i nie wyobrażam sobie jakby Cie nie było.- przytulił Ją mocno.
- A Natalka teś tak uwasza ? – zapytała .
- Oczywiście , że tak . Ona kocha Cię jak własną córkę.
- Bo ja…
-Tak Saruś ?
- Bo ja ją kocham bardziej niż mamę. Ona jest taka fajna i mnie kocha i jest przy mnie.
Dziewczynka zaczęła ziewać, a Łukasz ułożył ją do snu. Kiedy spała patrzał na nią i przyrzekł sobie, że nigdy jej nie opuści, że Sara zawsze będzie miała kochającą rodzinę , którą zapewni jej on i Natalka.
W tym samym czasie po zadawaniu rutynowych pytań policjant wyciągną ze swojej torby kilka zdjęć i ułożył przed Natką.
- A teraz przechodzimy do rzeczy. Przed panią leży kilka fotografii prawdopodobnie dwie fotografie z tych pięciu to podobizny sprawców napadu. Czy rozpoznaje pani któregoś z nich. W tym momencie Natalka poukładała sobie wszystko w swojej głowie, zabłysnęła jej mała lampka w tunelu i skojarzyła, że ten sam typek, który kilka miesięcy wcześniej przystawiał się do niej w dyskotece, ten który był sprawcą napadu i ten , który znajduje się na fotografii to ta sama osoba. Z wielkim strachem wskazała na zdjęcie pierwsze od lewej.
- Czy to  na pewno on ? – zapytał funkcjonariusz.
Natalka nic nie odpowiedziała, tylko pokiwała głową na znak, że jest pewna swojego wyboru.
- Wiedziałem , że pani go rozpozna. To bardzo dobrze znany policji bandyta. Diler , złodziej jednak nigdy nie mogliśmy mu udowodnić winy. Zawsze miał plecy, albo wpłacano za niego kaucję. Każdy świadek wskazał tę oto postać .Dziękuje pani za odwagę . Będę się zbierał.
Dziewczyna zaprowadziła gościa do wyjścia.
- Niedługo będę do pani dzwonić , jednak proszę się nie martwić .
- Dobrze , do widzenia.
- Do widzenia.
Kiedy Natalia zamykała drzwi zobaczyła , że przed domem Łukasza zatrzymało się czarne Audi a z niego wysiadła kobieta około 25 lat, ubrana bardzo elegancko. Typ bizneswoman .
Wyglądała na bardzo zdenerwowaną i kierowała się w stronę drzwi domu Piszczka. W tym samym czasie po schodach zbiegł zdenerwowany chłopak Natki i krzyknął..
- Przyjechała, Natalka ona przyjechała.- powiedział cały roztrzęsiony.
- Ale kto ?
- To Ewa ! 
                                     CDN :D

7 komentarzy:

  1. matko ale się dzieje !! jak czytałam to nawet oczami nie mrugałam O.O wciągnęło mnie to opowiadanie całkowicie! na każdy rozdział czekam z ogromną niecierpliwością i tym razem jest tak samo !
    czekam, czekam, czekam !!!
    cudownie piszesz ! MASZ TALENT ! <33
    pozdrawiam ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałaś przerwać w takim momencie? :c
    Rozdział zajebisty! <3 Wyczekuję kolejnego! :*
    Mam nadzieję, że Ewa nie odbierze Sary Łukaszowi!

    OdpowiedzUsuń
  3. No weź taki moment! :p Wspaniały blog :) Się dzieje xD
    Czekam na następny rozdział *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuje Sarze mieć taką matkę. Łukasz powinien jak najszybciej odebrać prawa Ewie.
    a co do rozdziału to genialny :)
    zapraszam: http://marco-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta Ewka to jakaś psychopatka..
    ale rozdział super:)
    Zapraszam do mnie, dzisiaj nowy rozdział http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Grr w takim momencie. ;d
    Świetny rozdział <3 Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń