Nati obudziła się w łóżku z Łukaszem .Spało jej się nawet nieźle . Szybko wstała i poszła zrobić śniadanie. Założyła na siebie czerwone koronkowe majtki i jakąś koszulkę. Nie chciało się jej ubierać , a Łukasz jeszcze smacznie spał . Usiadła sobie wygodnie na kanapie z talerzykiem na którym były kanapki z Nutellą.
-Ooo wstałeś.-zauważyła uśmiechniętego Piszczka.
-No wstałem ,ululu wyglądasz ślicznie , tak niewinnie , uroczo .
-No , co nie chciało mi się ubierać.-zaczerwieniła się.-Otworzysz drzwi ?-usłyszała dzwonek.
-Jasne .-podszedł do drzwi i je otworzył. Ujrzał wysoką, szczupłą i elegancką kobiętę po czterdziestce. -W czym mogę pomóc ?-zwrócił się do niej.
-Przyszłam do Natalii Brzękowskiej .-odpowiedziała oschle.-Jest ?
-Natkaa !!-zawołał Piszczek.-Ktoś do ciebie.
-Idę.-mówiła uśmiechnięta.-A to ty...-zobaczyła swoją rodzicielkę.
-Tak , moge wejść ?-zapytała.
-Wejdź.
-A ty co ? Jak ty wyglądasz? Przy obcym mężczyźnie ?- oburzyła się.
- Ja nie jestem dla niej obcy.- oburzył się Piszczek.
- A ja pana poznaję , z tych przepięknych zdjęć. Wiesz ile mi wstydu narobiłaś?- krzyczała matka Natki.
- Ja , przecież ty się mnie wyrzekłaś?!
- Ale nie da się Ciebie usunąć ze świata. Co ty sobie wyobrarzasz ?! Zszargałaś moją reputację, twojej siostry i ojca!
- Proszę na nią nie krzyczeć , to jej życie i robi co chce!- Łukasz staną w obronie dziewczyny.
- I mogę robić co chcę . Nie obchodzisz mnie ani trochę . Uważasz się za MATKĘ ?! Przecież ty zawsze miałaś mnie gdzieś ! Dla ciebie nie istniałam. Byłam tylko zbędym balastem, a kiedy tu ułożyłam sobię życie i zapomniałam o tamtym świecie, pojawiasz się Ty ! I dalej mnie krytykujesz, poniżasz i myślisz tylko o sobie! - krzyczała rozwścieczona Natka.
- Co ty wygadujesz ?!- oburzyła się jej matka.
- Niech lepiej już pani stąd idzie, nie widzi pani, że ona tyle wycierpiała ?! Do widzenia.- Łukasz zaprowadził rodzicielkę Natali do drzwi a ta obdarzyła go lekceważącym spojrzeniem i wyszła z mieszkania.
- Boże !!! Po co ONA tutaj przyjechała ?! Za mało jejn było krzywd, które mi wyrządziła ?!
- Spokojnie Natalka ...- przytulił ją .
- Ale ja zapomniałam o wszystkim i zjawiła się ona ...- płakała.
- Natka wszystko będzie dobrze, masz tutaj przyjaciół i mnie.
- Ale ...
- Już ciiii....- przytulił ją. Miał zamiar ją pocałować ale wiedział, że nie jest to odpowiedni ruch z jego storny w takim momencie.
W tym czasie do mieszkania wparowali szczęśliwi Marco i Doma.
- O co ja tu widzę ...- zaśmiał się Reus.
- Czyżby o czymś nie wiemy?- zapytała Dominika.
- Dajcie spokój, ona cierpi.- uciszył ich Piszczek.
- Właśnie Natka , przed chwilą mineliśmy twoją matkę przed blokiem, czy to przez nią ? - zmieniła ton Michner.
- Tak ! Wiesz jaka ona jest! Wiesz, jak rujnowała mi życie w Poznaniu , a teraz zapragnęła przyjechać tutaj dalej mnie krzywdzić. Dobrze, że Łukasz tu był... Bo nie wiem co bym jej zrobiła...- wyżalała sie Polka.
Nagle zadzwonił telefon Dominiki.
- Kto to ? - zapytał Reus.
- Caroline.- odpowiedziała.
- Halo ?
- Hej , tu ja . Mam dla Was genialną wiadomość .
- Czekaj tylko wezmę na głośnik. Dobrze mów.
- Wczoraj gdy wrzuciłam wasze artykuły i zdjęcia, zadzwonił do mnie dyrektor ,, Kickera" i zaproponował nam współpacę.- Po usłyszeniu tej nowiny na twarzach Polek pojawił się uśmiech.
- Jejj wspaniale .- krzyknęła Doma.
- Lecz jest jedno ,,ale''.
- No to mów - powiedział Marco.
- Yyyy co tam robi Blondasek? - zdziwiła się Carola.
- Nie zmieniaj tematu tylko mów.- oburzył się Marco.
- Okej , więc... Musiałybyście zamieszkać w Berlinie i jeździć po całych Niemczech i nie tylko , aby relacjonować wydarzenia sportowe. Co wy na to ?
- My...my nie wiemy , tutaj mamy studia , przyjaciół...
- Decyzja należy do was. Musicie mi przekazać odpowiedź do jutra rana.
- A ty ? Wiem, że to było twoje marzenie , więc ty pewnie ...- powiedział Reus.
- Tak mój Blondasku ja jadę . Muszę kończyć . Pamiętajcie ta decyzja należy do was . Na razie.
- Cześć .
- Ej która jest godzina ?- zapytał Łukasz.
- 11.30.- odpowiedziała Doma spoglądając na regarek.
- O cholera ...- przeklnął Reus.
- Co się stało ? Trening.
- Tak Natka , Klopp nas zabije za 45 minut mamy być na stadionie a ja nawet torby nie mam.- odpowiedział Łukasz.
- To na co czekasz? Szybko , szybko na trening !- rozkazała Natalia.
- Tak jest moja aparatko!- uśmiechnął się.
- To my spadamy . - powiedział Reus i pocałował Domi.
- Na razie. - powiedział Piszczek.
- Pa , widzimy się jutro przed meczem.- odpowiedziała Natka posyłając szczery uśmiech w stronę prawego obrońcy BvB.
Kiedy chłopcy opuścili mieszkanie ciekawa ostaniej nocy swojej przyjaciółki, Natka zaczęła ją wypytywać o szczegóły.
- Czyli ty i Marco to tak na poważnie ?- zapytała.
- Niby tak ...- uśmiechnęła się Michner.
- Ale noc spędziłaś u niego ?
- I jestem z tego dumna. Było cudownie...
- Oj widzę, że nam ktoś tutaj odpływa...
- O a ty taka święta. A co tu robił Łukasz ?!- oburzyła się.
- Nic.
- Ta jasne , nie ze mną te numery..
- Na prawdę nic. Połaziliśmy trochę, później nie chciałam zostać sama i a on dotrzymał mi towarzystwa w oglądaniu filmu. Nie myśl sobie . NIC poza tym.- oświadczyła.
- Dobrze nie tłumacz się , wierzę Ci.
- Dominika , co robimy ? - zmieniła temat Natka.
- Yyyy... a z Kickerem. Sama nie wiem .
- Ale wiesz ja nie chcę stąd wyjeżdzać.- powiedziała Natalia.
- Ja też . Co dopiero poznałam Marco, zakochałam się , nie chcę tego niszczyć .
- Więc postanowione.
- ZOSTAJEMY!- krzyknęła Doma i przytuliła koleżankę.
- HEJA BVB !!!
_________________________________
Chcecie jutro nowy rozdział , czy może później ? :***
Miłego dnia (choć już się kończy )
A , jeszcze napiszcie mi w komentarzu o kim chcielibyście poczytać , bo za jakieś 10-15 dni startujemy z nowym opowiadaniem ! <33 :*
Pozdrawiam Iza :* <3
Chcecie jutro nowy rozdział , czy może później ? :***
Miłego dnia (choć już się kończy )
A , jeszcze napiszcie mi w komentarzu o kim chcielibyście poczytać , bo za jakieś 10-15 dni startujemy z nowym opowiadaniem ! <33 :*
Pozdrawiam Iza :* <3
Nowy bloga o Błaszczykowskim! <3 huhh, Dawaj jak najszybciej nowy rozdział! Czekam! I zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-42.html
Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że zostały w Dortmundzie ;)
Czekam na następny :D
Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/ wczoraj nowy rozdział dodałam :D
Świetny, jeeej fajnie że nowy, może właśnie z Błaszczykowskim ? Albo kimś jeszcze z BVB.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :
http://krok-w-strone-lepszego-zycia.blogspot.com/
Świetne <3 Chcę jutro nowy rozdział :D Z Kubą zróbcie *.* Podoba mi się to opowiadanie :D Będę częściej wpadać :D :)
OdpowiedzUsuńja bym poczytała o Marco i jutro może być nowy :D <33
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że zostają widać, że tu im dobrze, to po co wyjeżdżać :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://manutdlov.blogspot.com