piątek, 29 marca 2013

Rozdział 22.


Kiedy Natka wracała ze spotkania z Mario była wesoła, ponieważ nie wierzyła, że jej przyjacielowi, który jest starszy od niej , lecz zachowuje się jak dziecko uda się zdobyć serce tak samodzielnej i wyzwolonej Ashley. Była szczęśliwa , że wszystkim wokół zaczęło się układać  Mario znalazł swoją drugą połówkę a Łukasz przebąkiwał coś , ze Marco ma zamiar oświadczyć się Domie. Niestety Polka musiała utrzymywać to w tajemnicy przed swoją przyjaciółką, aby nie wydać Reusa. Kiedy z uśmiechem na twarzy wracała do domu zobaczyła jak przed jej domem stoi różowy , dziecięcy rowerek. Zdziwiła się , ponieważ była zima a zazwyczaj rodzice nie pozwalają swoim dzieciom jeździć w taką pogodę . Kiedy podeszła bliżej zobaczyła , że pojazd jest przeznaczony dla dziewczynki w wieku około 3 lat , ponieważ nie posiadał pedałów. Był to tak zwany ,, rowerek- chodzik’’. Domyśliła się , że za progiem spotka małego gościa. Kiedy weszła do domu zastała w przedpokoju pod swoimi stopkami małe , różowe buty ,,Emu’’ a na wieszaku czarny płaszczyk a z jego rękawka wystawała różowa czapeczka i szalik. Wiedziała , że te rzeczy należą do córki jej chłopaka- Sary. Kobieta lubiła ją za jej bezpośredniość . Miała wielki ubaw, kiedy ta mała osóbka wytykała wady  swoim wujkom z klubu BvB. Jednak równocześnie była słodka i milusińska. Po zdjęciu kurtki i butów , Natka weszła do salonu i zobaczyła przekomiczny i przesłodki obrazek -  Łukasz gonił swoją córeczkę, która była cała umazana czekoladą. Polka niewytrzymała i roześmiała się, kiedy Łukasz zaczął mówić głosem kaczora Donalda i tulić Sarę. Wtedy Sara zobaczyła Natkę i rzuciła się jej na ramiona . Dziewczyna odwzajemniła uścisk i wycałowała mała z całych sił. Uwielbiała to dziecko i wiedziała, że w jej towarzystwie nigdy nie będzie się nudzić.
- A ja to nie zasługuje na całusa ??- powiedział ze smutną miną Piszczek .
- Tautusiu Natka jest moja !!! – krzyknęła dziewczynka i złapała Polkę za rękę .
- Osz Ty , ledwie co przyjechałaś i już mi zabierasz moją dziewczynę ! – oburzył się i zaczął łaskotać ją ze wszystkich sił . Sara turlała się po całej podłodze i nie mogła wytrzymać ze śmiechu. Cała trójka bawiła się w swoim towarzystwie idealnie. Byli przykładem idealnej rodziny , takiej o jakiej marzyła zarówno Natalia i Łukasz. Po kilku godzinach zabawy, robienia pizzy i oglądania filmów cały dom wyglądał jak po przejściu tornada. Jednak nikt nie zwracał na to uwagi, ponieważ takich chwil w swoim życiu mieli niewiele. W końcu  Sara ziewając oznajmiła, że idzie spać , wzięła misia Ildefonsa , którego otrzymała od Natki i udała się na górę. Oczywiście wybrała największe łóżko, czyli sypialnie Łukasza i Natki. Kiedy mała zasnęła , para postanowiła porozmawiać o jej losie, obydwoje wiedzieli, że wcześniej czy później odezwie się eks Piszczka i zażąda powrotu Sary. 
- Łukasz mam pytanie . Dlaczego wyciągnąłeś Sarze rowerek z garażu ? Przecież wiesz jaka jest pogoda ? 
- Właśnie to chciałem Ci powiedzieć . Sara ,,przyjechała ” na nim do nas.
- Cooo ? 
- Właśnie też się zdziwiłem , ale nie miałem jej tego za złe …
- Wiem masz do niej słabość , lecz nie tylko ty .- zaśmiała się.
- Ale dlaczego nikt nie zauważył jej zniknięcia? Poza tym małe dziecko w tak wielkim i zatłoczonym mieście. Nikt jej nie zauważył ??
- Łukasz spokojnie. Mała teraz śpi . Jutro pójdę z nią na miasto , kupię kilka drobiazgów. A ty zadzwonisz do swojej byłej i zapytasz co jest grane. – oznajmiła.
- Tylko nie próbuj jej przekupić . – zaśmiał się.
- Pamiętaj, kobieta zawsze zrozumie kobietę. – pocałowałam go .
Para przez pół nocy konwersowała na temat swojej małej lokatorki.

Łukasz wstał rano i poszedł sprawdzić ,czy Sara śpi . Ku jego zdziwieniu mała siedziała cicho  na łóżku i obserwowała swoje nóżki, którymi równo machała . Podszedł do niej i zauważył ,że nie jest zbyt wesoła . Usiadł obok niej i mocno przytulił.
-Hej mała myszko .-powiedział.
-Ceść tatuś .-dała mu buziaka w policzek.
-Czemu tu tak sama siedzisz ? Natalka już dawno na dole ...
-Bo tatuś , ja nie ce mieszkać z mamą... Jej w ogóle nie ma w domciu .
-Jak to ? To ty z kim jesteś ? 
-Z nianią ... ona mnie nie lubi ! zamyka mnie siamą w pokoju...
-Oj malutka ... -przytulił ją .-Teraz będziesz  z  tatusiem i Natalką , tak ? 
-Tak.-uśmiechnęła się lekko. -Jestem głodna , chodźmy na śniadanko ! -zawołała i zeskoczyła z kolan ojca. Łukasz był zaszokowany tym co powiedziała mu Sara . Musiał to raz na zawsze załatwić i odebrać eks żonie prawa rodzicielskie do Sary.
-To jak ? Pójdziesz z Natalią dzisiaj na zakupy ?- zwrócił się do córki jedząc kanapki.
-Tiak ! -ucieszyła się , a Natalka jedynie posłała chłopakowi słodki uśmiech.
Natalia ubrała Sarę i we dwójkę wyszły przed dom . Natalia wzięła kluczyki do samochodu Łukasza , żeby nie musiały chodzić i marznąć. Po paru minutach były w centrum handlowym . Natalia kupiła Sarze dużo zabawek , wisiorków , sukieneczek , bucików ...i innych drobiazgów.  Łukasz odrazu przyczepiłby się ,że to przekupstwo , Natalia zaś nazywała to ''przekonywaniem do siebie''.  Zadowolone dziewczyny miały już wracać do domu ... Natka miała jeszcze wstąpić do banku , zrobić mały przelew. Podczas gdy Sara siedziała na krześle , a Natalia rozmawiała z pracownicą banku , do budynku wbiegli zamaskowani mężczyźni . Mieli broń ! 
-TO JEST NADAP ! NA ZIEMIĘ ! -krzyczęli. Natali wybałuszyła oczy i nerwowo podbiegła do Sary biorąc ją na ręce.-Bierz dziecko i na ziemię ! -rozkazał gruby przestępca . Natalia wzięła dziecko na ręce i kucnęła za stolikami . Osunęła się na ziemię , a serce zaczęło jej bić jak oszalałe . Nie rozumiała co się wokół niej wyprawia.  Sara raczej też nic nie rozumiała , uważała ,że to jakiaś zabawa ,lub coś podobnego. Natalce nie było do śmiechu ... roztrzęsiona siedziała cicho za ławkami ... bała się o życie Sara jakże i swoje . Przytuliła się mocno do dziecka , tak aby nie widziała całego zamieszania, a sama zamknęła oczy . Słyszała tylko krzyki kobiet i wrzaski mężczyzn .  Nagle zgiełk ucichł , a do banku wbiegło kilkunastu uzbrojonych  antyterrorystów. Jeden z nich podbiegł do Natali oraz Sary i wyprowadził je przed bank .
-Nic pani nie jest ? Wszystko dobrze ? -dopytywał.
-Ta-a-a-k .-jąkała się .-Wszystko wporządku...
-Dobrze ,niech pani idzie za mną ...-zaprowadził kobietę do radiowozu.-Z dzieckiem dobrze ? 
-Saruś ?- zwróciła się do dziewczynki.-Okej ?
-Cio to było ? -zapytała .
-Zabawa... taka.-odparł policjant. 
-Głupia zabawa ! - krzyknęła.
-Cicho Saruś...-do Natali dopiero teraz docierało to co się przed chwilą stało.-Musimy jechać do domu...
-Niech pani zostanie , muszę spisać zeznania .-oznajmił funkcjonariusz. 
-Nie dam rady... niech panowie przyjadą , kiedy indziej. To mój adres.-podała mężczyźnie adres.
-Jest pani w stanie prowadzić samochód ? 
-Tak ... nie .-powiedziała bezsilnie.
-Niech pani zaczeka , odwiozę panią , pani samochodem , a później wróce z kolegą.-zaproponował policjant.
-Niech będzie.-zgodziła się , choć może nie do końca wiedziała co robi. Razem z Sarą udały się do sportowego BMW , za nimi podążał miły policjant , któremu Natka dała kluczyki.
Jechali w ciszy , jedynie co jakiś czas Natalia mówiła mu gdzie skręcić.
-Wie pani , dla mnie to także szok ... w tym mieście nie było jeszcze takiej grubej akcji.
-Myślałam że nigdy jej nie będzie , to spokojne miasto.-mówiła już bardziej spokojna.
-Prawda..-przyznał .-Fajny ma pani samochód.
-Dziękuje , ale nie mój.-uśmiechnęła się.-O to tu ! -wskazała na duzy , ładny dom.-Dziękuje panu ... dowidzenia! -krzyknęła , kiedy oboje wyszli z samochodu . 
-Do usług ! -ukłonił się.-Dowidzenia.
Natalka weszła nerwowo do domu , trzymając Sarę za rączkę. Kiedy tylko zobaczyła Łukasza podbiegła do niego i z calych sił się do niego przytuliła.
-Piekło... piekło jest na ziemi..-wysyczała . Później opowiedziała Łukaszowi całą historię , a ten zdenerwowany zabronił jej kiedykolwiek wchodzić do jakiegokolwiek banku ! Dożywotni szlaban !
__________________
Hej <3 :* Razem z Justyną , postanowiłyśmy ,że rozdziały na ten  blog będą pojawiały się w piątki i poniedziałki. Wszystko przez to ,że już niedługo egzaminy i dużo nauki ... Same wiecie . Ale, jak skończę blog o Elizie i Łukaszu , to tu postaram się dodawać częściej ;*
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ! ;))

9 komentarzy:

  1. super, dobrze że się nic im nie stało .:)
    zapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle , dożywotni zakaz wchodzenia do banku :)
    Świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! dobrze że nie stało się nic złego ;DD
    czekam na kolejny ! *.*
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeżyłam chwilę grozy, ale dobrze, że nic złego się nie stało! :3
    Super rozdział, czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Extra! Zajebisty!
    Ale akcjaa <3
    Czekam na kolejny!


    Zapraszam do mnie :)
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-56.html
    oraz
    http://miliscposwiecen.blogspot.com/2013/03/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :D Zakaz wchodzenia do banku, haha :) Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny ! A ta akacja w banku masakra. ;d Dobrze, że ma szlaban ;d
    Czekam na kolejny rozdział i Wesołych Świat życzę ;*

    OdpowiedzUsuń