Wszyscy
spędzili miły wieczór w domu Łukasza i Natki. Marcin zadawał dużo pytań
piłkarzom, był w swoim żywiole a oni chętnie odpowiadali mu i cały
wieczór spędzili na gadaniu o piłce. Dziewczyny w tym czasie siedziały w
kuchni .
- Boże jak się cieszę , że jestem już w Dortmundzie .- powiedziała Natka.
- Ja też...- odpowiedziała rozkojarzona Doma mieszając łyżeczką w swojej kawie.
-Domi, co Ci jest ?-spytała z troską Natalka.-To on Ci namieszał w głowie...nie myśl o nim. Zapomnij.
- Staram się , kiedy pocałowałam Marco zapomniałam o całym bożym swiecie. Ale ta zadra na sercu pozostanie na zawsze.
-Wiem o tym w końcu wszystkie Łukasze to wspaniali faceci.
- A pro po Łukasza , powiedziałaś mu już ? - Doma zmieniła temat.
-Nie..powiem mu dzisiaj.-uśmiechnęła się nieśmiało.-Wybacz muszę iść zobaczyć co u Sary...
Doma została sama w kuchni. Siedziała nad kubkiem kawy i rozmyślała patrząc przez okno na oświetlone przedmieścia Dortmundu. Nagle poczuła znajomy dotyk na swoich biodrach i ten zapach ... , który ją onieśmielał. Obróciła się i zobaczyła te piękne oczy, bez chwili namysłu namiętne pocałowała swojego chłopaka.
-Domi, co Ci jest ?-spytała z troską Natalka.-To on Ci namieszał w głowie...nie myśl o nim. Zapomnij.
- Staram się , kiedy pocałowałam Marco zapomniałam o całym bożym swiecie. Ale ta zadra na sercu pozostanie na zawsze.
-Wiem o tym w końcu wszystkie Łukasze to wspaniali faceci.
- A pro po Łukasza , powiedziałaś mu już ? - Doma zmieniła temat.
-Nie..powiem mu dzisiaj.-uśmiechnęła się nieśmiało.-Wybacz muszę iść zobaczyć co u Sary...
Doma została sama w kuchni. Siedziała nad kubkiem kawy i rozmyślała patrząc przez okno na oświetlone przedmieścia Dortmundu. Nagle poczuła znajomy dotyk na swoich biodrach i ten zapach ... , który ją onieśmielał. Obróciła się i zobaczyła te piękne oczy, bez chwili namysłu namiętne pocałowała swojego chłopaka.
- A to za co ? - zapytał uśmiechając się przepięknie tak jak zawsze.
- Za to, że jesteś . - odpowiedziała i ponownie go pocałowała.
-Mmmm kochana jesteś.-przytulił ją.-Ale jakaś smutna się wydajesz. Masz jakiś problem ?
-Mmmm kochana jesteś.-przytulił ją.-Ale jakaś smutna się wydajesz. Masz jakiś problem ?
- Nie, po prostu bardzo się stęskniłam. - przytuliła go .
- Chodź do salonu , posiedzisz z nami a nie tu tak sama będziesz.- oznajmił Marco.
Kiedy wchodzili do pomieszczenia w którym znajdował się Piszczek i Marcin , Doma usłyszała jak rozmawiają o Julianie Schiberze
- Masakra... To koniec jego kariery - wtórował Łukasz.
- Taka rzecz to najgorsze co może zdarzyć się piłkarzowi.
- potwierdzał młody Lechita.
- A co się stało ? - zapytała Polka/
- Julian miał wypadek kilka dni temu i niestety nie będzie mógł kontynuować gry. - powiedział Marco..
- A co teraz Robert musi mieć zmienika, poza tym te spekulacje z tą zmianą klubu....
- Trener już szuka następcy , ma zamiar zakupić jakiegoś młodego gracza, żeby został w BvB na kilka lat. - oznajmił Łukasz.
- Mówił coś , że szukał w Polsce i na Wyspach i ktoś wpadł skautom w oko.
- Ciekawe kto ? - zastanawiał się Marcin .
- Już jestem.- powiedziała Natka , która przerwała rozmowę przyjaciół.
-Co tam mój ukochany szkrab robi ?-uśmiechnął się Piszczek.
-Leży w naszym łóżku z tym ogromnym miśkiem.-zaśmiała się.
-Jak go nazwała?-spytał Marco,rozbawiony zachowaniem Sary.
-To będzie zabawne, uwaga....Mario !-wszyscy momentalnie wybuchli śmiechem.
- Przynajmniej jeden zostanie w Dortmundzie. - uśmiechnąl się Marco.
-Taak, ale uważaj Łuki,bo jak młoda dorośnie to wiesz...możesz jeszcze zostać teściem Gotzego.-nabijała się Dominika.-Wiek to tylko liczba.
- Ty mi tu nie spekuluj ! Chyba bym go wygonił z domu , dogonił i wykastrował ! - zaśmiał się
-Ej no, Mario to dobry chłopak.-upierała się Natka.
- Niedługo już go nie będzie.- powiedział ze smutkiem w głosie Marco
-Przecież o nas nie zapomni.-pocieszyła go Dominika.-Jesteśmy przyjaciółmi.
- Mam nadzieję . Ale koniec tego smutania !- oznajmił Reus.
-Co tam mój ukochany szkrab robi ?-uśmiechnął się Piszczek.
-Leży w naszym łóżku z tym ogromnym miśkiem.-zaśmiała się.
-Jak go nazwała?-spytał Marco,rozbawiony zachowaniem Sary.
-To będzie zabawne, uwaga....Mario !-wszyscy momentalnie wybuchli śmiechem.
- Przynajmniej jeden zostanie w Dortmundzie. - uśmiechnąl się Marco.
-Taak, ale uważaj Łuki,bo jak młoda dorośnie to wiesz...możesz jeszcze zostać teściem Gotzego.-nabijała się Dominika.-Wiek to tylko liczba.
- Ty mi tu nie spekuluj ! Chyba bym go wygonił z domu , dogonił i wykastrował ! - zaśmiał się
-Ej no, Mario to dobry chłopak.-upierała się Natka.
- Niedługo już go nie będzie.- powiedział ze smutkiem w głosie Marco
-Przecież o nas nie zapomni.-pocieszyła go Dominika.-Jesteśmy przyjaciółmi.
- Mam nadzieję . Ale koniec tego smutania !- oznajmił Reus.
-No właśnie, ale naprawdę ładnie brzmi Sara Gotze...-Domi nadal naśmiewała się z Piszczka.
- Domi a może ładniej brzmi Dominika Reus ? - Łukaszowi wymsnęło się , a
przecież miał nic nie mówić o zamiarach swojego przyjaciela.
-Nie powiem,nie jest brzydko.-zaśmiała się.
W tym momencie Reus posłał zabójcze spojrzenie w stronę swojego kolegi . Łukasz zrozumiał , że o mało co nie wydał go.
-Ej ludzie...ale serio, jak sobie myślę,że Mario kiedyś z moją córką by ten...to mi się rzygać chce.-Łukasz zaczął odbiegać od tematu.
- Oj już daj spokój . Sara ma dobry gust , więc to nie możliwe , aby była z Mario . - zaśmiał się Reus.
-Mam nadzieję.-powiedział jakby załamany.-Ja to chyba wolę,aby Sara była starą panną.
W tym momencie Reus posłał zabójcze spojrzenie w stronę swojego kolegi . Łukasz zrozumiał , że o mało co nie wydał go.
-Ej ludzie...ale serio, jak sobie myślę,że Mario kiedyś z moją córką by ten...to mi się rzygać chce.-Łukasz zaczął odbiegać od tematu.
- Oj już daj spokój . Sara ma dobry gust , więc to nie możliwe , aby była z Mario . - zaśmiał się Reus.
-Mam nadzieję.-powiedział jakby załamany.-Ja to chyba wolę,aby Sara była starą panną.
-Tak...i weź dziecku zmarnuj życie.-komentowała Dominika.
-No jak sobie wyobrażę ,że kiedyś będzie dorosła i z jakimiś mężczyznami będzie spała...mam ciarki...
-Wyobrażacie sobie ? Sara zaprosi kolegę do domu , a nasz kochany Łukasz poszczuje go psem ,którego nie ma.-śmiał się Reus.
- Natka jutro kupujemy psa . - oznajmił Piszczek.
- Natka jutro kupujemy psa . - oznajmił Piszczek.
- Chyba yorka . - zaśmiał się Marcin.
-Małego potworka.-Dominika zaczęła śpiewać polski kretyński numer Pewexa.
-Śmiejcie się ! Jeszcze zobaczymy...-mówił oburzony Piszczu.-Kupię jakiegoś Dobermana .-powiedział całkiem.
-Małego potworka.-Dominika zaczęła śpiewać polski kretyński numer Pewexa.
-Tak
dobermana...-Natka pokiwała ironicznie głową.-Piszczek twoje dzicko ma
niecałe 4 lata,a ty już chcesz ją przed małżeństwem chronić.Ogar! Jak na
razie to mozesz ją bronić przed pedofilami których akurat w Dortmundzie
raczej nie ma. Zrozumiano?
-Tak jest królowo złota.-zaśmiał się.
Wtem do salony przybiegła roześmiana Sara. Była trochę zaspana. Od razu wskoczyła tacie na kolana.
-Co lobicie?-zapytała.
-Rozmowę.-zaśmiał się Marco.
-Malcooooo, pojedź po Malio.-krzyknęła,nadal się uśmiechając.
-Rozmowę.-zaśmiał się Marco.
-Malcooooo, pojedź po Malio.-krzyknęła,nadal się uśmiechając.
-Po co po Mario?
-Bo wy nudni jesteście.
-Sara,weź nie dołuj tatusia.-zaśmiał się .
- Ale ja lubje wujka Malio . - wtórowała Sara.
- Oki już koniec tego gadania. Sara szoruj na górę bo już późno.
-Niee-e.-tupnęła nogą.-Chce tu wujka Malio
- Nie mamy wyjścia... Marco dzwoń. - poprosił przyjaciela i podał mu telefon.
-Okej.-zaśmiał się.-Halo?
-Co tam ?-usłyszał w słuchawce.
-Jest sprawa.
-Jaka? Ej to ty Marco?
-Tak,tak. Musisz szybko wpaść do Piszcza!
-Ja? Po co ? Teraz?
- Ale ja lubje wujka Malio . - wtórowała Sara.
- Właśnie - wujka . I niech tak zostanie. - ozajnmił Łukasz.
-Łukasz nie bredź .-zganiła go Natka.- Oki już koniec tego gadania. Sara szoruj na górę bo już późno.
-Niee-e.-tupnęła nogą.-Chce tu wujka Malio
- Nie mamy wyjścia... Marco dzwoń. - poprosił przyjaciela i podał mu telefon.
-Okej.-zaśmiał się.-Halo?
-Co tam ?-usłyszał w słuchawce.
-Jest sprawa.
-Jaka? Ej to ty Marco?
-Tak,tak. Musisz szybko wpaść do Piszcza!
-Ja? Po co ? Teraz?
-Sara kazała po ciebie zadzwonić,bo mówi,że my jesteśmy nudni.-zaśmiał się.
-Oooo moja mała ! Już jadę do tego diabełka.
-Świetnie, to do zobaczenia.-powiedział i zaraz się rozłączył.
- Mario to ją uwielbia - zaśmiała się Doma.
- Mario to ją uwielbia - zaśmiała się Doma.
- Pewnie był by super ojcem.- potwierdziła Natka.
-Mario?!-Marco wybuchł niepohamowanym śmiechem.
- Ten mały bobasek ?! - zaśmiał się Piszczu.
-On by pewnie zapomniał dziecka, jakby chodził z nim na spacery do parku.-nabijał się Reus.
-Mario?!-Marco wybuchł niepohamowanym śmiechem.
- Ten mały bobasek ?! - zaśmiał się Piszczu.
-On by pewnie zapomniał dziecka, jakby chodził z nim na spacery do parku.-nabijał się Reus.
-Dajcie spokój chłopaki, on jest odpowiedzialny.-Natka broniła przyjaciela.
-Chyba ja go znam lepiej,kochanie.-uśmiechnął się blondyn.
-Ejjj gdzie mi z kochaniem bo mojej Natalki wyjeżdżasz ?!-oburzył się Piszczek
- Widzę Piszczu, że dzisiaj jesteś nie w sosie. - uśmiechnął się Niemiec.
-No jak mi cały czas gadacie,że Sara będzie z...-przełknął ślinę.-Z Gotze.
- O wilku mowa. Właśnie przyjechał. - powiedziała Natka.
- Widzę Piszczu, że dzisiaj jesteś nie w sosie. - uśmiechnął się Niemiec.
-No jak mi cały czas gadacie,że Sara będzie z...-przełknął ślinę.-Z Gotze.
- O wilku mowa. Właśnie przyjechał. - powiedziała Natka.
- O heeej. - wpadł Mario. - Czyje to kule ? Kto jet kaleką ?- zapytał się ściągając buty.
- Mojego brata. - powiedziała Doma.
- Ale zaraz ty możesz ich potrzebować jak zrobisz coś nieprzyzwoitego. - syknął Piszczek pod nosem.
- To ty masz brataaaa ?!- zdziwił się Mario.
- Amerykę odkryłeś ?! Taak Marcin śpi na górze.
-Ile ma lat? 10?
- 16 .
- Amerykę odkryłeś ?! Taak Marcin śpi na górze.
-Ile ma lat? 10?
- 16 .
- I gra w nogę lepiej od ciebie. - zaśmiał się Marco.
- Pfff.- Oburzył się Mario.
- Taaa tylko cioty grają w Bayernie. - poklepał go po ramieniu.
-Weź Marco,zejdź już z tego pulpecika.-zaśmiała się Dominika.
-Weź Marco,zejdź już z tego pulpecika.-zaśmiała się Dominika.
-Widzę,że mnie tu nikt nie lubi, więc idę do Sary !-Mario strzelił focha i udał się po schodach na górę.
- O w końcu jest miejsce w tym salonie bo nie miałem juz czym oddychać . - krzyknął Piszczek
- O w końcu jest miejsce w tym salonie bo nie miałem juz czym oddychać . - krzyknął Piszczek
Po
kilkunastu minutach Mario wrócił do salonu. Przyjaciele rozmawiali
jeszcze przez pewien czas , aż Natka postanowiła , że nikt nie będzie
jeździł po nocy i wszyscy zostaną w ich domu.
Przepraszamy za tak długą przerwę w dodawaniu postów, ale mamy dużo zamieszania w związku z końcem roku szkolnego.
POZDRAWIAMY
Izaa i Amadea <3
Piszczek miał w miarę duży dom,więc spokojnie wszystkich pomieścił.
Oczywiście Dominika z Natką spały w sypialni. A Łukasz niestety został wygoniony ze swojego łóżka.Mario spał w salonie. Marco chciał mu potowarzyszyć,ale Gotze miał takiego focha,że nie chciał nawet z nim rozmawiać, więc udał się wraz z Piszczkiem do pokoju gościnnego i zasnęli na jednym łóżku. Następnego dnia, pierwszy oczywiście obudził się Marcin, który zawsze uważany był za rannego ptaszka.
Wszyscy zjedli razem śniadanie , które przygotowały dziewczyny i rozjechali się do swoich domów.
Za
kilka godzin chłopcy mieli trening na , którego Doma miała zabrać
Marcina a przy okazji napisać artykuł wraz z Natką na temat treningów w
BvB.
----------------------------------------------------------------------------------
Niestety BvB nie wygrało Ligi Mistrzów ,ale taka jest piłka , czasami wystarczy trochę szczęścia i w 89 minucie strzela się bramkę na wagę zwycięstwa. Dortmund pokazał klasę nie raz wygrywając z faworytami i zostawiając czołówkę w tyle.
DZIĘKUJEMY ZA TE EMOCJE. MOMENTY RADOŚCI, NERWOWOŚCI I CZASAMI PŁACZU.
ECHTE LIEBE <3
----------------------------------------------------------------------------------
Niestety BvB nie wygrało Ligi Mistrzów ,ale taka jest piłka , czasami wystarczy trochę szczęścia i w 89 minucie strzela się bramkę na wagę zwycięstwa. Dortmund pokazał klasę nie raz wygrywając z faworytami i zostawiając czołówkę w tyle.
DZIĘKUJEMY ZA TE EMOCJE. MOMENTY RADOŚCI, NERWOWOŚCI I CZASAMI PŁACZU.
ECHTE LIEBE <3
Przepraszamy za tak długą przerwę w dodawaniu postów, ale mamy dużo zamieszania w związku z końcem roku szkolnego.
POZDRAWIAMY
Izaa i Amadea <3
Z BVB i tak jestem dumna. Echte liebe. <3 Dla mnie to oni wygrali.
OdpowiedzUsuńA rozdział cudowny ! Jak ja Cię uwielbiam ;3 Saara jest boska, haha jak sie Piszczu o nią boi :)
Fantastyczny ! Czekam na kolejny.
Pozdrawiam :*
świetny :)
OdpowiedzUsuńJestem z nich dumna. Zaszli tak daleko. Dla mnie i tak są najlepsi <3 Niesamowity rozdział. Sara Gotze xd Lol. Czekam na następny. Pozdrawiam. Paulina :)
OdpowiedzUsuńgenialny ! te ich rozmowy są najlepsze :P
OdpowiedzUsuńteż jestem dumna z naszych pszczółek! pokazali że są najlepsi i za rok to oni będą triumfatorami Ligi Mistrzów ! <33 oni na to zasługują jak żaden inny klub ! nasze serca zawsze będą biły dla BVB <33 Echte Liebe BVB <333
pozdrawiam cieplutko :*
Genialne! Po prostu zajebiste <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! :3
A Borussia dla mnie i tak najlepsza :3 Jestem z nich dumna i to bardzo! :3
Pozdrawiam ;*